W domu nigdy nie jedliśmy sałatek. Dodatkiem do obiadu mogła być fasolka, sałata, pomidory, mizeria. Ale sałatka jako danie nie istniało. No, z wyjątkiem sałatki jarzynowej na święta - ale ta nigdy nie podbiła mojego serca :)
Gdy wyjechałam z rodzinnego miasta, odkryłam inną kuchnię. Zakochałam się w sałatce greckiej ze Sphinksa. Do tej pory nie potrafię jej odtworzyć. Składniki nie stanowią problemu, ale ich sos jest mistrzostwem świata!
Natomiast na imprezach zaczęły pojawiać się sałatki zupełnie innego rodzaju. I jak wszyscy zajadali się karkówką lub kurczakiem z grilla lub domową pizzą... ja zajadałam sałatki.
Oto moje ostatnie odkrycie. Składniki:
1. Makaron drobny, ugotowany al dente.
2. Por (tak, koniecznie)
3. Seler naciowy (daje chrupkość!)
4. Groszek z marchewką
5. Kukurydza
6. Szynka
7. Ser żółty (osobiście polecam Radamera)
8. Majonez, Musztada (odrobinę)
9. Pieprz (dużo).
Wymieszać (proporcje wedle uznania) i można cieszyć się lekkim, pełnowartościowym posiłkiem! :)
Wariacja nr 1 na temat tej sałatki:
OdpowiedzUsuńBez:
-pora,
-marchewki,
z:
+ papryką.
Jeszcze lepsza!